środa, 17 sierpnia 2016

"Profesor" - Rozdział 1



Dookoła latały samoloty z papieru a ja siedziałam w ostatniej ławce przy oknie w swojej klasie. Nagle do sali weszła moja przyjaciółka. - Lee Young!! - krzyknęła do mnie.  - Hej Mi Ri. - powiedziałam obojętnie.
- Czemu nie odpowiadałaś na moje wiadomości na KakaoTalk i nie odbierałaś telefonu? - zapytała mnie gniewnym głosem.
- Przepraszam, byłam bardzo zajęta. Proszę, nie obrażaj się na mnie. - po tych słowach zrobiłam wielkie, maślane oczka jak u pieska.
- Ehh, no dobrze wybaczam ci. - zaśmiała się słodko. - Nie można się na ciebie gniewać. - przybliżyła się i poczochrała mnie po głowie.
Pewna grupa dziewczyn przede mną były coraz podekscytowane nieznaną mi sprawą. Po chwili w sali zrobiło się zamieszanie. Rozmowy były co to raz głośniejsze. - Nie mogę w to uwierzyć! - powiedziała jedna dziewczyna zakrywając usta dłonią i się mocno rumieniąc.  - Ale czad! - krzyknął chłopak.  Kątem oka zerknęłam na moją przyjaciółką. Chyba też nie miała o niczym pojęcia. - Emm, wiecie może o co chodzi? - zapytałam się nieśmiało wcześniej wspomnianej grupce. - Podobno nasz wychowawca pan Ji Sang się przeprowadził do Pohang. - poinformowała mnie brunetka z wielkimi, brązowymi oczami. - Omo! Czemu w piątek nam nic nie powiedział? - tym razem zapytała się moja przyjaciółka.
- Ponieważ to była nagła przeprowadzka. Słuchy chodzą, że ma problemy rodzinne. Dlatego w weekend dyrekcja pilnie szukała innego nauczyciele by przeją miejsce pana Ji Sanga.
- I znaleźli kogoś? - zapytałam niecierpliwie czekając na odpowiedź.
- TAK! Super przystojnego i uroczego Jeon`a Jungkooka! - krzyknęła podekscytowana dziewczyna.
- Jungkook? Nigdy o nim nie słyszałam. - gdy powtarzałam to imię w myślach nic mi nie przychodziło do głowy. Ciekawe kto to jest.
Moje rozmyślania i głośne rozmowy uczniów przerwał główny dyrektor. - BARDZO PROSZĘ WSZYSTKICH O CISZĘ! - w tej chwili wszystkie pary oczu spoglądały na dyrektora. Gdy zapadła głucha cisza, odkaszlnął i udał się na środek sali. - Jak pewnie słyszeliście pan Ji Sang opuścił naszą szkołę z powodu niespodziewanej sytuacji. Od dzisiaj będzie nauczał was inny nauczyciel, profesor Jeon Jungkook. - po przemowie dyrektora profesor wszedł do sali, w tym momencie wszyscy zaczęli bić brawo, w szczególności dziewczyny oczarowane jego wyglądem. Wysoki brunet mocno uścisnął dłoń dyrektora i nisko się ukłonił. - Bardzo dziękuję, że ciepło mnie przyjęliście. Mam na dzieję, że będziemy dobrze współpracowali podczas zajęć. - jeszcze raz się ukłonił i znów rozległy się oklaski. - Życzę miłej pracy panie Jeonie. - po tych słowach wyszedł z pomieszczenia. Wszyscy usiedli na swoje miejsca. - Szybko odwróciłam się do przyjaciółki. - OMG! Jaki on przystojny! - powiedziałam szeptem.
- Nieziemski! - odpowiedziała. - Ykhmm, tak więc proszę otwórzcie książki na stronie 123 i przeczytajcie tekst. - po tych słowach Jeon poprawił swoje okulary, które trochę osunęły mu się z nosa. Zrobił to tak seksownie. Jeszcze jak przy tym przegryzł wargę. Omo! Lee Young! Opanuj się! Zajmij się czytaniem tego przeklętego tekstu.
Lekcja minęła dość szybko. Zadzwonił dzwonek i wszyscy zerwali się z ławek pakując swe rzeczy. Wybiegłam z klasy i udałam się do szatni wsiąść kurtkę i przebrać buty. Przekręciłam kluczyk od szafki, wyjęłam komórkę i wysłałam Ayi wiadomość, że czekam na nią przed szkołą. Po tej czynności wolnym krokiem szłam w stronę głównych drzwi. Gdy już znajdowałam się na dworze usłyszałam krótką melodię dochodzącą z mojego telefonu. 

Aya: Nie czekaj na mnie Lee. Muszę pomóc pani Soo w przeniesieniu kartonów z dokumentami do magazynu :((
xLEEx: No dobrze. Jeśli chcesz możesz do mnie przyjść. Razem odrobimy lekcje.
Aya: Z chęcią ^^ Jak skończę, dam ci znać.
xLEEx: Okej! ^^
~*~

Weszłam do biało-czarnej kuchni w celu zrobienia dla mnie i Ayi herbatę. Napełniłam czajnik zimną wodą i postawiłam na rozgrzaną kuchenkę. Wyjęłam z szafki kubki, zasypałam je zieloną herbatą. To była nasza ulubiona odmiana. W tym czasie kiedy gotowała się woda otworzyłam paczkę czekoladowych ciasteczek i wysypałam je na małe talerzyki. Po wszystkim ostrożnie niosłam tacę do mojego pokoju. Od razu po wejściu do pomieszczenia rzucało się w oczy dużo łóżko. Obok niego stała szafka nocna. Nad łóżkiem miałam powieszone plakaty, zdjęcia i moje rysunki. Po lewej stronie stało biurko zapełnione przeróżnymi ołówkami, kredkami, markerami i poradnikami do rysowania. Zaraz przy biurku znajdowała się duża, biała szafa a po prawej stronie rozciągała się biblioteczka z książkami, które były poukładane alfabetycznie. Przy drzwiach stał mały stoliczek z pufami. Cały pokój był utrzymany w turkusowo białym konstrakcie. Jak stawiałam już tacę na stolik usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko pobiegłam w tamtą stronę.
- Hejka! – uśmiechnęła się Aya.
- Cześć. Wejdź. – powiedziałam radośnie robiąc jej miejsce, żeby przeszła. – Czekając na ciebie zrobiłam dla nas herbatę. – oznajmiłam.
- Ohh. Bardzo dobrze, bo zmarzłam po drodze. – pocierała kilka razy dłońmi.

~*~
- Ayaa!
- Co? – zapytała się poirytowana.
- Pomożesz mi z tym zadaniem? Nic nie rozumiem. – powiedziałam z nadzieją w głosie.
- Ech, co z tobą? Przecież miałaś takie dobre oceny, gdy uczył pan Ji Sang. Byłaś nawet lepsza odemnie.
- Najwyraźniej uczeń prześcignął mistrza. – odpowiedziałam nadąsana.
- Po prostu musisz zrobić to tak...
~*~
Po odrobieniu lekcji obejrzałyśmy wspólnie dramę. Siedząc razem na kanapie usłyszałam, że dzwoni ktoś do Ayi. Krótko po tym odebrała telefon.
- Hallo? – zapytała niepewnie. – Tak... yhym...okej...zaraz będę. – zakończyła rozmowę, a ja wpatrywałam się w nią czekając na zeznanie. – Lee, przepraszam ale już muszę iść. Moja mama się martwi, bo robi się już ciemno, a ja mam trochę daleko do domu. – wyjaśniła.
- Hah. Okej. Nic się nie stało. – uśmiechnęłam się do niej. Odprowadziłam ją do drzwi. – Uważaj na siebie po drodze. – powiedziałam z troską.
- Dobrze. Do zobaczenia Lee! – odpowiedziała z uśmiechem. Zamknęłam za nią drzwi i poszłam spać. Byłam bardzo zmęczona dzisiejszym dniem.