czwartek, 30 czerwca 2016

"FanGirl" - Rozdział 2




Poczułam czyjąś, ciepłą dłoń na policzku. Otworzyłam oczy i nie wierzyłam własnym oczom!
- Jungkook! - krzyknęłam.
- H-hej. Znasz mnie? - zapytał się i podniósł jedną brew.
- Tak! Jesteś przecież... - nie dokończyłam, ponieważ nagle przypomniałam sobie wszystko z wczorajszej nocy. Zaczęłam płakać, a Jungkook przytulił mnie.
- Cii, już jesteś bezpieczna. - szeptem powiedział do mojego ucha. Nie mogłam uwierzyć, że on jest w moim domu. Ale teraz nie miało to znaczenia. Ważne, że był przy mnie w tej chwili. Byłam mu bardzo wdzięczna.
- Gdyby nie ty, to nie wiem co by się stało, co by mi zrobił... - powiedziałam przez łzy i pozwoliłam im, żeby spłynęły po moim policzku. Nie powstrzymywałam ich. Gdy, już się uspokoiłam Jungkook wytarł kciukiem moją ostatnią łzę. Trochę się zaczerwieniałam na policzkach z jego powodu. Spojrzałam na niego.
- Kooki, skąd wiedziałeś gdzie mieszkam? - zapytałam się.
- W twojej torebce znalazłem twój dowód i dokumenty. Tam był zapisany adres. I przyprowadziłem cię tu. - oznajmił. Ja tylko kiwnęłam głową i zapadła niezręczna cisza.
- Może chcesz coś do picia? - powiedziałam.
- Tak, bardzo chętnie. - uśmiechnął się do mnie swoim cudownym uśmiechem.
Po zrobieniu herbaty, podałam mu ją.
- Dziękuję. - rzekł.
- Nie ma sprawy. Ach, no przecież nie wiesz jak się nazywam! - powiedziałam głośniej i pacnęłam się ręką w głowę. - Mam na imię Victoria. - uśmiechnęłam się i podałam mu dłoń.
- Ty pewnie znasz już moje imię. Miło mi cię poznać, Victoria. - zaśmiał się i odwzajemnił gest.
- Może pójdziemy do twojego pokoju? - zapytał się zakłopotany.
- Hmm, w sumie to możemy. Bo niedługo moja mama przyjdzie z nocki i raczej nie będzie zadowolona, gdy cię zobaczy.
- Okej, jak twoja mama przyjdzie to wtedy pójdę już do siebie.
Uśmiechnęłam się po nosem i byliśmy w połowie drogi do pokoju... O NIE! Nie może zobaczyć mojego pokoju! Mam wszędzie plakaty BTS i jego zdjęcia! Pomyśli, że jestem jakąś psychofanką! A może już nią jestem? Dobra, to nie ma już znaczenia.
-Emm, chyba tu nie wejdziesz. - powiedziałam i zagryzłam dolną wargę.
- Czemu? Wstydzisz się? - zaśmiał się.
- Nie o to chodzi... - nie dokończyłam, bo Jungkook mnie wyprzedził i złapał za klamkę od drzwi mojego pokoju. - NIE! - krzyknęłam i chciałam go powstrzymać, ale było za późno. Uderzyłam w jego plecy. - Ałć. - powiedziałam cicho i "masowałam" się po nosie.
- WOW! Ty na prawdę nas lubisz! - podekscytował się i oglądał mój pokój.
- Taaa... - przyglądałam mu się i czekałam na jego reakcję na jego zdjęcia.
- Kto jest twoim biasem? - zapytał się.
- Jimin i Taehyung. - odpowiedziałam dumnie.
- Yhm, a twoim UB? - w tym momencie odwrócił się do mnie i uśmiechnął się lekko pod nosem. Gdy nasze spojrzenia się spotkały szybko odwróciłam wzrok i na moich policzkach pojawił się rumieniec.
- Pewnie to ja, co? - uśmiechnął się od ucha do ucha i przybliżył się do mnie. A ja odwróciłam się do niego plecami, żeby nie zauważył jeszcze większego rumieńca niż przedtem.
- Oj, no weź. Nie obrażaj się. Można się od razu domyślić po wejściu do twojego pokoju. - po tych słowach przybliżył się do mnie jeszcze bardziej i złapał mnie w talii. W tej chwili odwróciłam się do niego i spojrzałam mu prosto w oczy. Dzieliły nas tylko centymetry. Co chwila spoglądałam na jego seksowne, rozchylone usta. Jungkook zrobił krok do przodu i nachylił się nade mną. Moje serce coraz szybciej biło. Złapał mnie za policzek, już miał mnie dotknąć swoimi ustami, gdy...
- VICTORIA! JUŻ JESTEM! - moja matka krzyczała z dołu. Szybko oderwaliśmy się od siebie i zbiegłam po schodach. Cholera, mamo lepszego momentu nie mogłaś wybrać??
- Cześć mamo, co tak wcześnie? - zapytałam się zadyszana. Za mną wybiegł Kooki.
- Dzień dobry, proszę pani. - powiedział uprzejmie. Odwróciłam się do niego i rozchyliłam usta w dziwieniu.
- Dzieeń, dobryy. - powiedziała wolno jeszcze bardziej zdziwiona niż ja i spojrzała na mnie groźnym wzrokiem.
- To ja już będę się zbierał. Pa Victoria. - uśmiechnął się do mnie. - Do widzenia, miło było panią poznać. - powiedział szybko i równie szybko wyszedł z domu.
- Victoria, wytłumaczysz mi to?? - podniosła głos.
- Em, to tylko kolega ze szkoły, przyszedł do mnie rano po lekcje, żeby przepisać. - skłamałam. Nie chciałam mówić mamie o napadzie na mnie i jak poznałam Jungkooka.
- No dobrze. Następnym razem, przyprowadź go tu na obiad. Chcę bardziej poznać tego chłopaka. - oznajmiła.
- MAMO! To tylko kolega! Nic więcej! - krzyknęłam czerwona jak burak.
- Ta jasne. - powiedziała i poszła do kuchni. Nie odpowiedziałam jej i udałam się do salonu, gdzie Jungkook mną się zajął. Chwyciłam komórkę i wypadła z niej mała karteczka.
 
Zadzwoń do mnie. 704-912-258
Jungkook ♥ 
Serduszko? Ach, jaki on słodki. Złapałam kartkę papieru i pobiegłam do pokoju.
Na razie do niego nie zadzwonię. Muszę wszytko przemyśleć. Opadłam na łóżko i zamknęłam oczy. Byłam zbyt zmęczona, więc zdrzemnęłam się na chwilę. Po godzinie obudziłam się. Wstałam i podeszłam do biurka, włączyłam komputer. Po 5 minutach zalogowałam się na facebooka i w prawym, górnym rogu pojawiły się 2 powiadomienia, a dokładniej zaproszenia do znajomych. Pierwszą osobą był jakiś arab z długim i trudnym do przeczytania nazwiskiem. Od razu usunęłam zaproszenie. Drugą osobą (jak pewnie się domyślacie) był Jeon Jungkook! Byłam bardzo szczęśliwa. Szybkim ruchem myszki przyjęłam zaproszenie i od razu napisałam do niego wiadomość:
Victoria123: Hejka! Jak tam u ciebie? Przepraszam za moją mamę... :/
Niestety nie był dostępny, więc wyłączyłam komputer. Postanowiłam pooddychać świeżym powietrzem i pospacerować po parku. Założyłam dżinsy, czarną bluzę i adidasy superstar. Wzięłam komórkę w razie czego, gdyby Kooki odpisał. Ehh, wreszcie muszę zmienić swoją tapetę, żeby nie pomyślał, że AŻ tak go wielbię. Gdy wyszłam z domu, od razu "przywitał" mnie delikatny wietrzyk. Promienie słońca padały na moją twarz, aż przymrużyłam oczy z powodu przyjemnego ciepła. Jak już znajdowałam się w po bliższym parku, usiadłam na ławce i wyciągnęłam batona. Odblokowałam komórkę, lecz pojawił się dymek czatu po prawej stronie.
Jungkook130: Cześć! U mnie wszystko w porządku! :) Właśnie skończyłem jeść śniadanie i zaraz będę szedł na trening. A u ciebie? Poza tym nie musisz przepraszać za swoją mamę. haha Było całkiem fajnie.
Victoria123: U mnie też dobrze :) Znalazłam karteczkę z twoim numerem. To miło z twojej strony. 
Jungkook130: Ach, naprawdę? :D Już się bałem, że jej nigdy nie znajdziesz.
A tak poza tym to może chciałabyś się zaprosić na nasz koncert w Seulu.
Victoria123: Jasne. Kiedy będzie? :D Bo w weekend będę szła do koleżanki. 
Jungkook130: Spokojnie nasz koncert odbędzie się za tydzień w piątek. I nie martw się o kasę. Załatwię ci bilet VIP, będziesz mogła wejść za kulisy i poznasz resztę chłopaków.
Victoria123: Kooki to niesamowite! Nawet nie wiem jak ci dziękować! *o* Już nie mogę się doczekać ♡ 
Jungkook130: Nie ma sprawy ^^ Cała przyjemność po mojej stronie. Jeszcze do ciebie napiszę dokładniej o której godzinie wszystko się zacznie.
Victoria123: Okej :) Do zobaczenia! 
Jungkook130: Do zobaczenia skarbie ;)
Dalej nie mogę uwierzyć, że pójdę na koncert BTS i poznam resztę chłopaków. To takie nierealne! Byłam naprawdę szczęśliwa. Natychmiast zadzwoniłam do Alice. Po kilka sygnałach nie odbierała. - Może jest zajęta i nie może rozmawiać. - pomyślałam. Trudno. Niedługo znów zadzwonię. 
_________________________________________________________________________________
Zostaw po sobie Komentarz ↓ to strasznie motywuje ^^ ~ Roksana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz